Kareta z Lipowca

  Okoliczni mieszkańcy opowiadają o tajemniczej karecie pojawiającej się co jakiś czas na drodze prowadzącej do zamku. Ciągnął ją trzy pary wronich koni i mimo wyboistej drogi pojazd pędzi bardzo szybko. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że nie słychać ani tętentu końskich kopyt ani turkotu kół po kamieniach. Kareta zajeżdża na zamek i tam wysiada z niej biskup ubrany w purpurowe szaty i dostojnym krokiem idzie do zamku.Całe to zdarzenie poprzedzone jest porywem wiatru a w pobliskich wsiach pieją kury.